tak prościutko do celu...bach i gotowe :)
-pytanie retoryczne : czy tylko moje życie jest takie "pechowe" ???
zaplanowaliśmy remont kuchni na wakacje :ciepło,większość czasu dzieci na dworze ewentualnie 2 tyg. wyjazd do babci,
sprawa do przemyślenia ,zaplanowania , przeznaczenie budżetu
niestety życie miało inny scenariusz ,z końcem stycznia nasza zmywarka odmówiła posłuszeństwa, miała prawo po 7 latach posługi w naszym domu ( nie wykluczamy opcji że nie polubili się z Michałkiem ,lub miłość jednostronna ha ha ha ) przed nami trudna decyzja , co robimy ???
W takim razie szybkie plany, rozmowy, sprawdzenie budżetu i decyzja ,
-KIEDY ???
- Ferie ,mniej obowiązków i szybciej się uwiniemy ...oj my NAIWNI :)
najpierw zamawiamy meble
z 2 tygodni oczekiwania , zrobiły się 4...to nic
przyjechały ,
przy rozpakowywaniu okazało się że nie ma blatów...czara się przelała,nawet w naszej kuchni ...DUŻEJ nie dało się funkcjonować , 10m szafek ( 5m dołu i 5m góry)+ nowa zmywarka + dwu latek to było ponad siły ...pytam się po co mi to było !!!!... mówię tak jak kobieta po porodzie...zaraz się zapomni o wszystkim tylko któreś się uśmiechnie :)...no po prostu życie .
przez cały remont zmywaliśmy w zlewie jednokomorowym , kolejna nauczka ,NIGDY już nie kupię jednokomorowego, jednak życie jest najlepszą NAUCZYCIELKĄ :)...
Remonty zakończone ... Tadam ......marzenie spełnione ,mam dużo miejsca ,wszystko się mieści SUPER !!!
dzieci ???
na chwilę zapominają że zima :) spalają energię jak się da...
ja też marzę o wiośnie , słoneczku ...już nie długo :)
Witam nowych obserwatorów, :)