wtorek, 11 lutego 2014

Czas ucieka , potokiem zdarzeń trudno go zatrzymać.......

rozpędzony przemija jak cień ...


Nowy rok 2014...
Styczeń  minął...
Luty, już prawie połowa...
drugi tydzień ferii mija ...

a ja pytam gdzie ten CZAS ????


upływa nie ubłagalnie za szybko!!!
 Wiem wiele się dzieje bo zawsze COŚ... cały dom ludzi których trzeba ogarnąć, pomóc,przypilnować ...ale upływa stanowczo za szybko.
Odkąd jest "maleństwo" ugrzęzłam w domu, nawet zakupy ubraniowe dziewczynkom robię przez internet ,po prostu nie da się ogarnąć najmłodszych :(  .Michał się cofnął z powrotem do pieluchy ,cokolwiek robi to jak Dominiś, bogu dzięki jeszcze nie pije z butelki  (masakra jakaś ...). Bardzo się zrobił zazdrosny o mnie ,wynika z tego że mniej czasu z nim spędzam ...mimo że swoje książki zamieniłam na jego bajeczki. Uwielbia wszystkie o wilku...trzy świnki , kapturek, siedem koźlątek.Widzimy że wchodzi w wiek jak wszystko chłonie ,każda informacja jest kodowana i wykorzystywana w odpowiednim momencie .Oczywiście mechanik pełną buzią ...będzie miała kiedyś żona z niego pożytek :))
A "maleństwo" rośnie...ma skończone już 9 mieś. całe 5 kg, (żywej wagi :)  )wiele pracy go w życiu czeka aż mi go szkoda,na razie jesteśmy na etapie przewracania się na boki, zaczęliśmy go stawiać na nóżki  gdyż raczej nie będzie u niego raczkowania ze względu na wadę wrodzoną rączki, zobaczymy co powiedzą na rehabilitacji którą zaczynamy od marca, a sprawy prawne toczą się baaaaaardzo powoli   :[  !!!
Wyglądam  z niecierpliwością wiosny,ciepełka by móc wyjść z nimi ,ogólnie ten sezon ogłaszam chorowity maluchy na zmianę a i starszaki co rusz to smarkają ,a jak tylko któreś kichnie to wiadomo Dominik choruje pierwszy ....ODPORNOŚĆ u niego zerowa  (oj mamusia się już postarała ).
Starszeństwo przeżywa pierwsze miłości ,zawody i rozczarowania ,co odbiło się niestety na ocenach pół rocznych...ale przysłowiowy  " kij i marchewka"  już w użyciu  :)) ...damy radę i temu.
No to się dzieje , tylko zapisywać nie ma komu...
POZDRAWIAM  :)
obiecuję pisać częściej ale jak wyjdzie ....zobaczymy


zawsze razem...

byczą się ...

rosną ...

pomagają...

bawią...

bal karnawałowy...

wtorek, 24 grudnia 2013

spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia ...





Jest taki czas, co łzy w śmiech zamienia ,
jest taka moc , co smutek w radośc przemienia ,
 jest taka siła , co spełnia marzenia .
To właśnie magia świąt Bożego Narodzenia .


Serdeczne życzenia dla Was wszystkich...:)
Wesołych świąt

niedziela, 13 października 2013

jestem ...bogatsza o nowe doświadczenia :)

jestem , jestem ...
dziecię mnie nie pożarło :) :) ...
ale rewolucja trwa dalej ...
napiszę wprost ,wcale to nie jest takie proste jak się WSZYSTKIM nam wydawało ,cała organizacja legła w gruzach, jeden mały człowiek a potrafi tak wywrócić wszystko do góry nogami :)

sprawa jedzenia  chyba rozwiązana , piszę chyba by nie zapeszać ,maluszek wcina mleczko zagęszczane  120ml co 3 godz.:)  przeplatane zupką i deserkami zagęszczanymi kleikiem ( konsystencja musi być gęściejsza ze względu na jego refluks czyt. ulewania ;)  ) wydaje mi się że problem był w smoku który miał za delikatną dziurkę i nic nie leciało a dziecię się wkurzało bo było głodne...musimy poczekać na efekty.

co do spania trafiło mi się cudowne dziecko , w nocy od 20 do 4 rano śpi jak zabity  :) :) po śniadanku dosypia tak do 8 rano a w ciągu dnia to zależy , ale jedną drzemkę musi mieć dłuższą tak ze 2-3 godz.  bo potem jest mega zmęczony i nie może wieczorem zasnąć.ogólnie drzemie tak po 0.5  godz. ze 4 razy ( jeśli mu nikt nie przeszkodzi ...czyt. Miszka ;)  )

Oczywiście zaliczyliśmy już poważniejsze konsultacje lekarskie  w CZD Warszawie ( okulista, neurolog i gastrolog ) plus chirurga  ...jąderka jeszcze nie zeszły ale są w trakcie ;) no i rozpoczęliśmy rehabilitację Dominika ,  także jeździmy w duetach na poranną gimnastykę  Miszka z tatą  a  Domiś z mamą

nudy u nas nie ma ,ciągle coś się dzieje...


mam nadzieję że u Was też nie wieje nudą ...
POZDRAWIAM NIEDZIELNIE  :) :) :)







niedziela, 29 września 2013

Rewolucja październikowa???

choć jeszcze nie październik ale się już dzieje...
zamieszkał z nami nowy domownik ...okruszek ..."Tomcio Paluch"   :)
inaczej nie można go chyba nazwać
dzieci - radość ogromna ...
my - wiele dodatkowych trosk ( i gdzieś odwagę zgubiłam   :(   )

Dominik bo tak ma na imię ...jest mega niejadkiem , stajemy na rzęsach by mu coś przemycić , za wiele to nie mamy wyboru ...a oto powiększona brygada



no to jeszcze do popołudniowej kawy po kawałku bo osłodzić tą jesienną pogodę ...


piątek, 20 września 2013

lato pod przykrywką ...

kolejny tydzień września za nami ...
ogulnie szkolnie już sie ogarneliśmy,
jest już stały plan , dodatkowe zajęcia poza szkolne zorganizowane ... i tak
nasza gwiazda najmłodsza dopięła swego i zaczęła tańczyć w zespole tanecznym, plus zajęcia ze śpiewu w SCK (w skrócie centrum kultury)
 najstarszy... kółko fotograficzne  no i oczywiście piłka nożna (tu obyło się bez dyskusji)

skoro ogarnęliśmy szkołę ,nadszedł czas na medycynę  najmłodszy rozpoczął rehabilitacje , z końcem września wizyta w Krakowie u okulisty niestety ostatnio dowiedziałam się że mój rozbójnik prawie nie widzi ...przy wadzie - 7 i -6 poruszał się bez okularów ...szok  teraz ma komfort, okularki zakupione i kontrola jeszcze w tym miesiącu

ale miało być o lecie ...:)
kiedy dzieci powędrowały do szkoły ja zamykałam smaki lata w słoiki : i tak powstały dżemy ;
morelowy i śliwkowo-kakaowy


oraz zimowe sałatki ,jak znalazł do obiadu będą :


oczywiście i pomidorki...dzieciaki uwielbiają zupę pomidorową :)

 a tak wyglądało u nas śliwko rwanie ;)





pozdrawiam was jeszcze letnią porą bo jesień prawie stuka do drzwi, dziś u nas ładne słonko także podsyłam tam gdzie pada :)

poniedziałek, 2 września 2013

Witaj szkoło ...

szybkie zdjęcie w drzwiach  i...
niestety  koniec wakacji...pierwszy dzień szkoły  :)
jedni wyszli z tęsknotą za kolegami i koleżankami , inni z obawą co do nowej wychowawczyni...a jeszcze inni zmienili całkiem szkołę  (pierwszy krok w dorosłość ? )...
jaki będzie ten rok ?...nikt nie wie 
a ja wszystkim smerfom życzę ,wielu sympatycznych dni w szkole...







niedziela, 1 września 2013

śpiący rycerz...

dziś wyjątkowy dzień ...1 wrzesień
dzień naszej... HISTORII...OJCZYZNY...
dzień pamięci naszych "milczących "  BOHATERÓW ...


przepraszam że poszłam na łatwiznę ,ale bardzo chciałam podzielić się z Wami  pewną historią ...o której ja nie miałam zielonego pojęcia ...
choć mieszkałam w W-wie 2 lata , a na grobie nieznanego żołnierza byłam nie raz ...
 dla WAS... i naszej HISTORII... :)





Czas ucieka , potokiem zdarzeń trudno go zatrzymać.......

rozpędzony przemija jak cień ... Nowy rok 2014... Styczeń  minął... Luty, już prawie połowa... drugi tydzień ferii mija ... a ja pyt...