nie ma tej całej otoczki na "...JUŻ..."ale oczywiście jest to kosztem obecności dzieci 24 na h , podczas wakacji mieliśmy duuuuużo gości ,cieszy nas to że jeszcze nasi przyjaciele pamiętają o naszych skromnych progach...gościliśmy ciocię Monikę z szalonymi pomysłami i to były kreatywne wakacje ...
odwiedziła nas Renia z ziem śląskich z bąblami (moją "synową ")...raz na jakiś czas odkurzamy naszą przyjaźń wieloletnią ...
wujek Tomek ,po tej wizycie jestem uziemiona bo myślałam że mam ciągle 18 lat ...wynik pobytu z dziećmi na placu zabaw ,stłuczona kaletka i jak do tej pory dziura w kolanie z sączkiem , z utęsknieniem czekam końca tej kontuzji :(
czas wakacji to utęsknione powroty z kolonii...do domu.
to kolorowe przetwory ,w których zamykamy promienie lata ...
to wędrówki po świętokrzyskiej naszej ziemi...
to czas remontów...
biegnie ten czas nieubłaganie, lada moment ...pierwszy dzwonek.
Dzieje się! Fajnie, że znalazłaś chwilkę by troszkę popisać :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
Buziaczki :**
Oj dzieje się dla tego nie było czasu na pisanie ,ale się poprawię ;)
OdpowiedzUsuńjuż końcówka wakacji to może się unormuje trochę czas :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę ...:)
OdpowiedzUsuń