Kiedy człowiek jest sam nie ma żadnej mobilizacji ale kiedy pojawiają już się dzieci wartości się zmieniają , dla nich człowiek pragnie stworzyć DOM, coś co kiedyś przeniosą swoim dzieciom ...
Święta rozpoczynamy wspólnym uroczystym śniadaniem na którym nie może zabraknąć BIAŁEGO BARSZCZU to jest podstawa , w nim znajdziemy jajeczka ,kiełbaskę ,chrzan ,pieprz i sól z koszyczka wielkanocnego
śniadanie rozpoczynamy wspólnymi życzeniami i dzieleniem się jajeczkiem święconym...a następnie z pełnymi brzuszkami wędrujemy do kościółka... :) popołudnie spędziliśmy wspólnie razem w domku.
oczywiście nie ma świąt bez ciasta, pierwszy raz zagościły mazurki i słodkie pisanki ;)
a potem duuuuużo sprzątania , oczywiście polewamy się na parterze gdzie królują płytki podłogowe i nie ma większych strat ;)
po obiadku miłe spotkanie w gronie rodziny ... czyli nalot na Babcie Elę (ma kobieta do nas cierpliwość ;) ) i tak minęły nam kolejne święta ,których tradycję poznawał Michałek po raz pierwszy...
normalnie jak u nas, tylko żurku na śniadanie u nas nie ma :)
OdpowiedzUsuńBasiu właśnie ten barszczyk jest najważniejszy ,podstawa śniadania świątecznego :)w stronach mojego męża się nie gotuje... a chyba pochodzi blisko Twoich stron ;)
Usuńu nas jest miks poznańsko - bieszczadzki ;)
UsuńWięc tradycja nowa, bo wymieszana.
U nas też barszcz królował, ale nie tak pięknie podany! Rewelacja! U Was kochana jak w najlepszej knajpie :) Pięknie wszystko przygotowaliście :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki!