Pasowania nadszedł czas
będzie uczniem każdy z nas
Z tej okazji przyrzekamy
że się bardzo postaramy
Pilnie świat poznawać
dobry przykład innym dawać
być pomocnym w domu ,w szkole
i wypełniać ucznia rolę .
Ślubujemy Uroczyście !
Nauczycieli szanować
do lekcji się przygotować
działać na rzecz swojej szkoły
być uprzejmym i wesołym.
piękna uroczystość ...
łezka w oku się kręci ...jak ich nie kochać ...
Kiedy przywiozłam Patrysie do naszego domu ,miała zaledwie 14 miesięcy ...a teraz rozpoczyna swoją przygodę ze szkołą ...jak ten czas biegnie nie ubłagalnie ...
Wszystkiego NAJLEPSZEGO córciu ,jak by nie było " na nowej drodze życia "... :)))
poniedziałek, 29 października 2012
sobota, 27 października 2012
zimowe ?...ślimaczki
i tydzień minął nie wiadomo kiedy ...
kilka dni a dwie pory roku ;)
kiedy wstawaliśmy wczoraj widok za oknem był piękny ...
a dziś ,przyszła zima ???.... mam nadzieję że nie na długo
dzieci aż piszczały z radości , ale nie dało się wyjść bo cały dzień padało ,choć dziwne śnieg całkiem nie zginął...choć pogoda pokrzyżowała nam plany ( mieliśmy dziś częściowo odwiedzić bliskich zmarłych naszych dzieci...) to odreagowaliśmy twórczym obiadem i niedzielnym deserem .
Zaserwowaliśmy dziś "ślimaczki "
oto one :
ciasto na kopytka ,
mięso mielone (surowe , doprawione+ surowe jajo)
sos pieczeniowy
surówka
sposób wykonania :
a na deser i rozpustę do kawy , pobawiłyśmy się babeczkami...
szybko nam minęła ta sobota,ponieważ pogoda nas nie rozpieszcza szukamy sobie zajęcia w kuchni ciekawe ile nas przybędzie przez te eksperymenty :))
kilka dni a dwie pory roku ;)
kiedy wstawaliśmy wczoraj widok za oknem był piękny ...
a dziś ,przyszła zima ???.... mam nadzieję że nie na długo
dzieci aż piszczały z radości , ale nie dało się wyjść bo cały dzień padało ,choć dziwne śnieg całkiem nie zginął...choć pogoda pokrzyżowała nam plany ( mieliśmy dziś częściowo odwiedzić bliskich zmarłych naszych dzieci...) to odreagowaliśmy twórczym obiadem i niedzielnym deserem .
Zaserwowaliśmy dziś "ślimaczki "
oto one :
ciasto na kopytka ,
mięso mielone (surowe , doprawione+ surowe jajo)
sos pieczeniowy
surówka
sposób wykonania :
ciasto ziemniaczane wałkujemy i nakładamy farsz... |
zwijamy w roladę .... |
kroimy porcje około 1,5 cm... |
smażymy na patelni z obu stron... |
podajemy z sosem i surówką ... SMACZNEGO ! |
a na deser i rozpustę do kawy , pobawiłyśmy się babeczkami...
szybko nam minęła ta sobota,ponieważ pogoda nas nie rozpieszcza szukamy sobie zajęcia w kuchni ciekawe ile nas przybędzie przez te eksperymenty :))
sobota, 20 października 2012
Szaleństwo kapuściane...
kiszenie kapusty to ostatni etap zimowych zapasów :) ,jak to zrobić sprawnie przy takiej ilości krasnali najlepiej zamienić to w formę zabawy...czyli uzbrojeni w mega cierpliwość taty ruszyła akcja kapusta :)
nie muszę mówić że jak dzieciaki wrzucają do beczki to potem zajadają ze smakiem surówkę "samorobioną " śmiechu było co nie miara ale kapusta już w beczce :)
jak mowa o kapuście i kiszeniu to tradycją są na obiad gołąbki,dzieciaki uwielbiają pod każdą postacią a ja dziś wam zdradzę przepis mojego mężusia...jeszcze z domu rodzinnego ( od mamusi :)) )
w takim razie zaczynamy :) ,proporcji nie podaję bo oczywiście u nas idą ilości jak dla wojska :)
-ryż ( lekko rozpróżony )
-mięso mielone ( wieprzowo - wołowe)
-liście kapusty białej (sparzone )
-przyprawy,
-warzywa i suszone grzybki
-śmietana
zawijamy gołąbki, obsmażamy na patelni z dwóch stron
wykładamy garnek liśćmi kapusty na nie układamy zwinięte gołąbki , dokładamy warzywa ,grzybki ,przyprawy i zalewamy ZIMNĄ!!! wodą ,gotujemy do miękkości liści kapusty i zaprawiamy śmietaną .
Na koniec się zajadamy :)
Smacznego , wypróbujcie warto ...
Życzę udanej niedzieli ...
Kamilko były i pomidorowe ...ale one tez znikają migiem ,aż bałam się że nie będzie z czego zrobić zdjęcia :)
niedziela, 14 października 2012
złota jesień...
...niestety ,upalne promyki słonka zażegnane...możemy pomarzyć jeszcze o Polskiej złotej jesieni ...jeśli będziemy mieć troszkę szczęścia , ale ranki i wieczory już chłodne, już po pierwszych przymrozkach które nas zmobilizowały do posprzątania "mini" ogródka...papryczka ,buraczki i ostatnie okazy pomidorków pozrywane..choć przewrotnie tak jakby zaspały ,zerwały się do rośnięcia ...
dzieciaki też jakby ospałe ,
chłopców zapisaliśmy na szkółkę pływacką by zużyć troszkę energii ,
niestety na dworze bardziej zimno więc więcej czasu spędzamy w domu ,
z dziewczynkami spełniamy się w kuchni ...
drożdżowe bułeczki z serem na zimne wieczory jak znalazł do ciepłego kakałka ...
a z chłopcami wieczorne chwile biznesowe..:)
ciężkie chwile nas czekają ,na pocieszenie spoglądam na brateczki i myślę ....byle do wiosny
dzieciaki też jakby ospałe ,
chłopców zapisaliśmy na szkółkę pływacką by zużyć troszkę energii ,
niestety na dworze bardziej zimno więc więcej czasu spędzamy w domu ,
z dziewczynkami spełniamy się w kuchni ...
drożdżowe bułeczki z serem na zimne wieczory jak znalazł do ciepłego kakałka ...
Ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mleka
2,5 dag drożdży
1 jajko
5 łyżek cukru
100 g stopionego letniego masła
szczypta soli
1 żółtko do posmarowania ciasta
Nadzienie serowe:
30 dag zmielonego tłustego sera
1/3 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 surowe żółtka
50 g stopionego masła
Ciasto:
Drożdże rozcieramy w misce z 3 łyżkami cukru do płynnej konsystencji.
Dodajemy letnie mleko i 3 łyżki mąki. Mieszamy, przykrywamy ściereczką i
odstawiamy do wyrośnięcia na około 20-30 minut. Do wyrośniętego
rozczynu wsypujemy przesianą mąkę, dodajemy rozmącone jajko, stopione
letnie masło, sól, 3 łyżki letniej wody, 2 łyżki cukru i wszystko
dokładnie wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykrywamy
ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto
podwoi swoją objętość (około godziny).
Nadzienie serowe:
Żółtka ucieramy z cukrem waniliowym, a następnie miksując, dodajemy
porcjami ser. Wlewamy stopione i wystudzone masło i miksujemy.
Kiedy
ciasto podwoi objętość, rozwałkowujemy je na placek grubości 1 cm.
Dużym kubkiem wycinamy kółka, w każdym robimy zagłębienie i wypełniamy
je nadzieniem serowym. Drożdżówki układamy w odstępach na wyłożonej
papierem do pieczenia dużej blasze (układałam po 6 na jednej blaszce).
Brzegi drożdżówek smarujemy rozmąconym żółtkiem i odstawiamy je ponownie
do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 20-30 minut. Kiedy podrosną
pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.
ciągle nam ktoś podkradał wałek ....:) |
a z chłopcami wieczorne chwile biznesowe..:)
ciężkie chwile nas czekają ,na pocieszenie spoglądam na brateczki i myślę ....byle do wiosny
niedziela, 7 października 2012
jesienny spacer...
Łapiemy ostatnie promienie słonka ...
wspólne chwile to coś co dodaje mi skrzydeł...
zapominam o tym, by pędzić za czasem...
Ostatnio mało takich chwil , ale nie żałuję ,każdy uśmiech moich krasnali rekompensuje tygodniowe zmęczenie,ranne wstawanie i tą bieganinę...
NAPRAWDĘ WARTO !!!
Kiedyś napisała do mnie moja koleżanka
...czytam twojego bloga jak dobrą książkę ,a czytając go widzę jak jesteś SZCZĘŚLIWA...
Tak ,z całą odpowiedzialnością piszę ... na co dzień robię to co KOCHAM najbardziej ...troszczę się o tych najmniejszych ,staram się robić to najlepiej jak potrafię ...a i tak znajdą się"życzliwi" którzy umilają nam życie ;)
POZDRAWIAM WAS :) wieczorową porą i życzę miłego tygodnia
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Czas ucieka , potokiem zdarzeń trudno go zatrzymać.......
rozpędzony przemija jak cień ... Nowy rok 2014... Styczeń minął... Luty, już prawie połowa... drugi tydzień ferii mija ... a ja pyt...
-
rozpędzony przemija jak cień ... Nowy rok 2014... Styczeń minął... Luty, już prawie połowa... drugi tydzień ferii mija ... a ja pyt...
-
tak jest ze wszystkim co zaplanujemy , nigdy to nie może iść w parze z realizacją ... tak prościutko do celu...bach i gotowe :) -pytanie r...
-
Już po wszystkim , JEZUS zamieszkał w sercach moich dzieci , o przeżyciach napiszę w innym poście a dziś foto relacja :) gotowi do...