Łapiemy ostatnie promienie słonka ...
wspólne chwile to coś co dodaje mi skrzydeł...
zapominam o tym, by pędzić za czasem...
Ostatnio mało takich chwil , ale nie żałuję ,każdy uśmiech moich krasnali rekompensuje tygodniowe zmęczenie,ranne wstawanie i tą bieganinę...
NAPRAWDĘ WARTO !!!
Kiedyś napisała do mnie moja koleżanka
...czytam twojego bloga jak dobrą książkę ,a czytając go widzę jak jesteś SZCZĘŚLIWA...
Tak ,z całą odpowiedzialnością piszę ... na co dzień robię to co KOCHAM najbardziej ...troszczę się o tych najmniejszych ,staram się robić to najlepiej jak potrafię ...a i tak znajdą się"życzliwi" którzy umilają nam życie ;)
POZDRAWIAM WAS :) wieczorową porą i życzę miłego tygodnia
Edzia, ściskam Was mocno, Ty wiesz.. :*
OdpowiedzUsuńUszy do góry, jutro będzie lepiej!
Zdjęcia śliczne :) tylko tapeta nowa smutna, deszczowa.. a tyle słońca przecież masz w sercu <3
gromadka rośnie w oczach, świetne dzieciaki; "życzliwymi" staraj się nie martwić, wiadomo że trudno ale rób swoje bo w tym jesteś naj :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki rosną oj tak ...czasem myślę czemu tak szybko???
OdpowiedzUsuń