środa, 29 lutego 2012

chwile z łezką...

dla takich chwil warto żyć,
dla takich chwil nie szkoda i trudu i czasu,
w takich chwilach wiem że moje dzieci są wyjątkowe...

po feriach dzieci do szkoły, my do swoich obowiązków...ale każdy wolny czas od szkoły wykorzystujemy na bycie ze sobą BLISKO ,staramy się być dla nich ,pozwalamy na bliższe bycie obok nas...
nasza sypialnia = pokój do zabaw, zamieniamy na jedną wielką sypialnie... istny bałagan ,ale w tedy jest szansa na bitwę na poduszki... czy nocne rozmowy ...a i czasem zdarza się film do 23 ...a potem pobudka o 9 :) to wszystko w tedy jest inne owiane magią Miłości...

Nigdy nie liczyłam na wdzięczność od dzieci  i nie liczę... dla mnie ważne jest by wyrosły na dobrych wartościowych ludzi,którzy poradzą sobie w TYM świecie ...... mimo trudnego startu

Takich laurek bez okazji chciała bym mnóstwo...  ale nie były by takie MAGICZNE :)


To oczywiście mój portret...

wtorek, 28 lutego 2012

codzienność.....

                   co robi matka polka kiedy dzieci w szkole ...:) ???
a no właśnie , wybija 7.35  i "szkolny autobus" wyjeżdża z podwórka ,piszę szkolny bo zabiera nie tylko nasze dzieci ale również sąsiedzkie  ;)... i w tedy pełny etat praczki,sprzątaczki plus sprawy biurowe a jest ich w cale nie mało,ale za nim wpadnę w codzienny kierat musowo kawa z mężem  wspólne rozmowy i czas wyłącznie dla nas...  może nie do końca bo zostaje z nami najmłodszy :) ale on jeszcze nie umie podsłuchiwać  ha ha ha ,przy tych rozmowach poruszamy wiele tematów , lekarzy ,rodzinne spotkania ,lista  zakupów  bo mój mąż to "zaopatrzeniowiec" i tak dzień  za dniem ...po13.30 wracają smerfy ze szkoły i koniec ciszy ...
                     dziś po południu , po odrabianiu lekcji muszę przygotować dwa stroje dla dziewczynek na przedstawienie ,jedna będzie mrówką a druga żabką...dodatkowy fakultet ? ...krawcowa ;)

niedziela, 26 lutego 2012

niedzielnie...szalenstwo krówkowe

dziś niedziela,
późniejsze wstawanie, troszke leniuchowania
 ale też gorące przygotowania do szkoły po feriach...ale zanim szkoła  to jeszcze cos słodkiego,
ostatnio Romeo kupił w firmowym sklepie  Biedronka  :) ...najbardziej ulubiona przez dzieci,
zwykłe cukierki krówki mleczne , ale to nam się wydawało że są zwyczajne... dzieciaki na to miały inny pogląd jak rozwijały do skonsumowania  :)  okazało się że po rozwinięciu na papierkach są fajne myśli przewodnie i... zaczęła się walka o każdy papierek, potem wzajemna wymiana i tak ogarnęło nasz dom " szaleństwo krówkowe"...ale co zrobic my tez zbieraliśmy różne skarby...

Tym sposobem tatuś ma na pierwszym miejscu na liście zakupów krówki biedronkowe ...zobaczymy jak długo to potrwa...

A do popołudniowej kawki rodzinnej mamy tiramisu z przepisu kuchareczki ,mniam ...

Kami prosiła o przepis , proszę bardzo...
                                   
                                                            Tiramisu

Składniki (na 4 wygłodniałe lub 6 pojedzonych osób):

  • 750 g sera mascarpone
  • 350 g śmietanki 30%
  • 100 g podłużnych biszkoptów
  • 110 g cukru pudru
  • 1 mała filiżanka espresso lub likier kawowy
  • 4 łyżki likieru amaretto lub pokruszone ciasteczka amaretto - wtedy pokruszyć je na biszkopty (oba pominęłam, ale można)
  • 4 łyżki dobrego kakao
Przygotowanie:
W suchej misce ubij bitą śmietanę. W drugiej misce mascarpone wymieszaj z cukrem pudrem i dodawaj do tego stopniowo ubitą wcześniej śmietanę. Mieszaj drewnianą łyżką albo szpatułką, delikatnie. Biszkopty nasącz kawą z dodatkiem likieru (ja nasączałam samą kawą, lekko). W szklanym podłużnym naczyniu ułóż pierwszą warstwę biszkoptów, na spodzie. Przykryj warstwą kremu, na to połóż drugą warstwę biszkoptów i znowu krem. Całość posyp przez sitko kakao i wstaw koniecznie do lodówki - na co najmniej kilka godzin przed podaniem (a wcześniej przykryj szczelnie folią spożywczą, żeby zapachy z reszty lodówki nie odpachniły tiramisu).


sobota, 25 lutego 2012

Rozpoczynamy na nowo :)

                                 Witam na nowej mojej stronie
 ...kiedyś już zaczynałam pisać... w sumie to mój już trzeci blog ,w jednym opisywałam wszystko co dzieje się z moimi dziećmi a dodam że są wyjątkowe, poczytać można  tu ...http://edyta-keszczyk.bloog.pl/?ticaid=6c0d5
ale brakowało mi weny i jakoś tak wyszło,dawno tam nie byłam :)
w drugim opisywałam walkę z chorobą mojej ukochanej córki Julci...po ostatnim pożegnaniu byłam zła na cały świat i skasowałam go , dziś OGROMNIE ŻAŁUJĘ że to zrobiłam, nie da się go odzyskać ...
...mówi się że do trzech razy sztuka , zobaczymy czy mi się uda,chciała bym ...wiem że nie dorównam mojej przyjaciółce Kamili ona ma pięknego bloga i super się czyta ale może małymi krokami i mnie się uda.

W takim razie zapraszam do mojego świata ...

Czas ucieka , potokiem zdarzeń trudno go zatrzymać.......

rozpędzony przemija jak cień ... Nowy rok 2014... Styczeń  minął... Luty, już prawie połowa... drugi tydzień ferii mija ... a ja pyt...