niedziela, 14 października 2012

złota jesień...

...niestety ,upalne promyki słonka zażegnane...możemy pomarzyć jeszcze o Polskiej złotej jesieni ...jeśli będziemy mieć troszkę szczęścia , ale ranki i wieczory  już chłodne, już po pierwszych przymrozkach które nas zmobilizowały do posprzątania "mini" ogródka...papryczka ,buraczki i ostatnie okazy pomidorków pozrywane..choć przewrotnie tak jakby zaspały ,zerwały się do rośnięcia ...






dzieciaki też jakby ospałe  ,
chłopców zapisaliśmy na szkółkę  pływacką  by zużyć troszkę energii ,
niestety na dworze bardziej zimno więc więcej czasu spędzamy w domu ,
 z dziewczynkami spełniamy się w kuchni ...


drożdżowe bułeczki z serem na zimne wieczory jak znalazł do ciepłego kakałka ...


 
Ciasto:

3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mleka
2,5 dag drożdży
1 jajko
5 łyżek cukru
100 g stopionego letniego masła
szczypta soli
1 żółtko do posmarowania ciasta


Nadzienie serowe:

30 dag zmielonego tłustego sera
1/3 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 surowe żółtka
50 g stopionego masła



Ciasto: Drożdże rozcieramy w misce z 3 łyżkami cukru do płynnej konsystencji. Dodajemy letnie mleko i 3 łyżki mąki. Mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 20-30 minut.  Do wyrośniętego rozczynu wsypujemy przesianą mąkę, dodajemy rozmącone jajko, stopione letnie masło, sól, 3 łyżki letniej wody, 2 łyżki cukru i wszystko dokładnie wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto podwoi swoją objętość (około godziny).

Nadzienie serowe: Żółtka ucieramy z cukrem waniliowym, a następnie miksując, dodajemy porcjami ser. Wlewamy stopione i wystudzone masło i miksujemy.

Kiedy ciasto podwoi objętość, rozwałkowujemy je na placek grubości 1 cm. Dużym kubkiem wycinamy kółka, w każdym robimy zagłębienie i wypełniamy je nadzieniem serowym. Drożdżówki układamy w odstępach na wyłożonej papierem do pieczenia dużej blasze (układałam po 6 na jednej blaszce). Brzegi drożdżówek smarujemy rozmąconym żółtkiem i odstawiamy je ponownie do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 20-30 minut. Kiedy podrosną pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.


ciągle nam ktoś podkradał wałek ....:)



a z chłopcami wieczorne chwile biznesowe..:)


ciężkie chwile nas czekają ,na pocieszenie spoglądam na brateczki  i  myślę ....byle do wiosny


3 komentarze:

  1. Misiek jak zwykle boski :D
    Kto wygrywa w tej grze biznesowej? ;)
    A warzywka pięknie obrodziły! Fiu fiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Misio rządzi się swoimi prawami ...;)
    Tata jest najlepszym biznesmenem,zawsze obejmuje bank,
    a warzywka ,oj traktowane po macoszemu przez te remonty,

    OdpowiedzUsuń
  3. buły z serem też robimy, mniam uwielbiam, smaka mi narobiłaś jutro i ja będę nimi częstowała :)

    OdpowiedzUsuń

Czas ucieka , potokiem zdarzeń trudno go zatrzymać.......

rozpędzony przemija jak cień ... Nowy rok 2014... Styczeń  minął... Luty, już prawie połowa... drugi tydzień ferii mija ... a ja pyt...